niedziela, 16 czerwca 2019

Idealnie nieidealna

Napiszę teraz coś na co nie chce bys odp ale muszę Ci to powiedzieć bo tylko Tobie mogę się wygadac z takich głupot. Nie wiem jak mają inni ale ja bardzo źle czuje się z myślą , że mogę być czyimś zasklepieniem ran a jeszcze gorzej czują się gdy facet pisze do mnie bo w zasadzie wszystkie inne opcje przepadły.  Wczoraj powiedziałaś, że w zasadzie żeby znaleźć miłość swojego Życia trzeba być trochę kobieciarzem bo jak inaczej... i ja duzo o tym myslalam i w zasadzie masz bardzo duzo racji aczkolwiek nigdy nie masz pewności, że znajdując te niby jedyna kobiete, dusza kobieciarza z niego nagle uleci... Kiepsko jest być kolejna w kolejce do spr czy sie nadajesz , ale nawet nie o to mi chodzi. Powiedziałam Ci rano ze lubie w sobie swoją pewność siebie a teraz chce Ci powiedzieć jak bardzo niepena jestem . Ironia ,co ? Konrad mnie kiedyś zapytał czy uważam się za ładna... Napisalam,ze nie uważam się ani za ladna ani za brzydka ... Ale tak nie jest. Lubię swoje ciało i swój charakter,ale nie wierzę w to ze ktoś inny mógłby je polubic równie mocno jak ja. Mówię, że nie przejmuje się tym co myślą o mnie inni i że jak im nie pasuje to moga na mnie nie patrzec i w tym wypadku nie klamie. Zdanie innych ludzi nie do końca mnie interesuje.chodzi o coś innego.  Chodzi o to, że nie wierze w to, że ktoś (potencjalny kandydat na męża ) może się zakochać we mnie i widzieć we mnie kogoś pięknego. Może mu się tak wydawać po zdjęciach na FB , po zobaczeniu mnie na imprezie, po tym jak szykowałam się 2 h by jakoś wyglądać.  Czuję, że ludzie rozczarowują się spotykając mnie w realu. Wtedy jest takie oooo na zdjęciach wyglądałas lepiej. Tak, tak nikt mi tego nie powiedział i nie powie, ale ja czuję że ludzie tak myślą... Dlatego nie zdejmuje przy nikich makijażu ani tego prawdziwego ani tego związanego z prawdziwą osobowoscia, dlatego tak szybko dystansuje znajomości i sprowadzam ich do rangi koleżeństwa. Czuję, że nie jestem dla nikogo wystarczająca żeby mógł mnie prawdziwie pokochać. Mnie a nie swoje wyobrażenie o mnie... Czuję, że jestem za głupia, za brzydka, za biedna, za mało kreatywna i wiele wiele innych "za"... Nie umiem się z kimś spotykać i myśleć, że jestem taka bym mogła się mu podobać. To idiotyczne gdyz z jednej strony wcale nie chce się dla nikogo zmieniać bo lubię siebie a z drugiej nie wierze w to, że inni też mogą mnie lubic. To coś w stylu "jestem dobra dla siebie ale dla innych nigdy wystarczająca ". Nie lubię gdy ludzie czują rozczarowanie patrzac na mnie a z jakiegoś powodu czuję, że tak jest ... Gdy słyszę,czytam kolejny raz "bo jesteś taka ładna i miła " to mnie sciaska w żołądku ... Nie jestem ani ładna ani miła ... Ale chyba nie chce bys się o tym przekonał. Jestem dziewczyną, która lubi siebie, ale ... Nie wierzy w to,ze ktoś inny mógłby ją też polubic, jestem kimś kto bywa w centrum uwagi tylko po to by nikt nie zauważył,ze czuję się gorsza od innych. Jestem kimś kto sam leży na ziemi, ale za wszelką cene stara się pomagać innym i zawsze podawać im reke bo wtedy czuję się lepiej. Jestem kimś kto zawsze jest "za" mimo, że tak bardzo stara się z tym walczyć. Kimś kto ma marzenia, ale nie ma odwagi by je spełniać. Kims, kto uważa że życie jest piękne a kazdego dnia na nie narzeka. Jestem kimś kto boi sie,ze pewnego dnia jego życie runie w gruzach a on nie bedzie miał sił by je poskladac. Nie jestem nijaka, jestem jakaś, ale .... Nie potrafię uwierzyć w milosc i w to że ktoś może że mna wytrzymać do końca życia. To już nawet nie jest kwestia tego,ze ja nikt nie będzie mnie kochal,ale raczej fakty że ja nikomu w te milosc nie uwierzę. ...Szkoda, że nie umiem przestać myśleć o tym, że nie da się mnie kochać a po prostu komuś na to pozwolic. Boję się ,że to już nie jest kwestia odpowiedniego faceta a moich barier, które Budowalam przez lata. Nawet gdy przez chwilę zacznę myśleć inaczej, gdy zaczynam pragnac, myśleć i marzyć to za chwilę i tak trzeba zejść na ziemię i zamknąć się w swoim zamku. Chyba najgorszymi barierami sa te, które budujemy sami ...
Chciałabym kiedyś pomyśleć, że jestem dla kogoś wystarczająco dobra by móc spróbować z nim cos stworzyc. Nie za brzydka, nie za głupia nie za biedna... Chciałabym przestać czuć się stale os kogoś gorsza. Jedni patrzą na innych z góry a ja ... A ja stałe patrzę z dołu przez co nigdy nikogo nie traktuje poważnie. Pobieranie i na chwile, ale nigdy na za dlugo, niegdy nie dowie się jaka jestem naprawdę ... Nieidealna i nigdy nie mieszcząca się w normach. Taka właśnie jestem ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz