wtorek, 23 lipca 2019

jutro bedzie lepiej

I znów to samo ... co ze mną jest nie tak ? co robię źle ?? jak i co robić by nie czuć się tak bardzo beznadziejnym człowiekiem... ?
Chciałabym powiedzieć, że jestem osobą wartościową, wierzącą w siebie i ceniącą siebie, ale nie umiem! nie umiem kłamać ! Czasem tak bardzo wydaje mi się, że nie mam uczuć, że aż mnie to przeraża, a czasem ... czasem mam wrażenie, że sprzedałabym siebie za kilka drobnych gestów czułości, odrobinę zainteresowania i 36.6 obok chociaż na chwilę... tak bardzo tęsknię za takimi drobnymi, prostymi gestami, za tym by być dla kogoś ważną, kochaną i niezastąpioną, że bez zastanawiania się nad jutrem oddaje komuś część siebie a później ... później przychodzą takie wieczory jak dziś , kiedy czuję się sponiewierana przez życie. Sponiewierana na własne życzenie. Kiedy nie wiem co jest czarne a co białe, kiedy gubię się w sobie w poszukiwaniu siebie... w kobietach brak logiki to fakt, ale ja chyba jestem ewenementem ...
Nie jesteś moją wakacyjną przygodą... te słowa dźwięczą w mojej głowie od kilku dni i co ... i prawdopodobnie to tylko słowa... proste, puste słowa nie znaczące zupełnie nic.... słowa dające nadzieję i zabierające moralność... Za każdym razem powtarzam sobie to samo " nie dasz się skrzywdzić żadnemu facetowi, żaden facet nie sprawi, że będziesz przez niego płakała, nikt nie będzie miał władzy nad twoimi emocjami" i za każdym razem wychodzi na przekór...
Mówią-  zdejmij tą swoją skorupę chroniącą Cię przed światem, daj sobie i jemu możliwość pokochania Cię, a gdy tylko delikatnie wychylam głowę zza mojej bariery -już zostaje przez ten świat skarcona... czy jest sens czuć? czy jest sens uczyć się od nowa kochać, skoro miłość kojarzy mi się tylko z bólem, ze łzami i ze wszystkim co złe ? warto cierpieć dla kilku chwil szczęścia ? chyba nie. Nie wiem czy chce mi się znów dla kolejnego faceta zdejmować tę skorupę bezpieczeństwa... czuję się zraniona gdy jej na sobie nie mam a ja nie chce się tak czuć.. nie chce plakac nie chce tesknic, nie chce zastanawiać się jakby to było gdyby...ojjjj życie mnie tak cholernie męczy... ludzie mnie tak cholernie męczą..
Zawsze wydawało mi się, że nie umiem się zaangażować, że nie umiem pokochać i oddać drugiemu człowiekowi siebie, że nie umiem dać mu miłości, czułości ciepła czy zrozumienia.... a teraz okazuje się, że to wygląda zupełnie inaczej. Za szybko robię sobie nadzieję, a szybko analizuję, za dużo myślę i oczekuję a później za dużo cierpię..
 Na własnych błędach zrozumiałam jaka być nie chce, co chce w sobie zmienić i jak chcę by wyglądało moje życie i dziś właśnie taką siebie wdrażam w swoje życie i co ... i dostaje od niego po dupie . Kiedy byłam zimna jak lud ludzie do mnie lgnęli i chcieli przy mnie być a kiedy jestem taką wersją siebie jaką chcę być ludzie się bawią i mówią mi nara... gdzie jest logika ?. Gdzie jest sens ?. To ze mną jest coś nie tak czy z nimi ? Chciałabym powiedzieć, że nie każdy facet jest taki am ale nie moge...  no po prostu nie moge... Nie chcę nikogo krzywdzić, ale też nie pozwolę więcej krzydzić siebie !
Nie mogę czuć sie gorsza, bo .... ? no właśnie bo co ? Bo jestem ładna ? nie sądzę .... Inteligentna ? Kwestia sporna.... kochana ? co to znaczy ? wartościowa ? oooo a to dopiero określenie... a może jestem po prostu zwykła prostą dziewczyną ze wsi, która nie wyróznia się niczym a bliscy na siłe próbują to jej wpoić ? w czym ja jestem inna ? No w czym ? w tym, że czasem mało przeciętny facet sie obejrzy za mną na ulicy, w tym że jakiś cwany dupek czasem zagada czy w tym, że niby nie chodzę do łóżka z byle kim... no właśnie .... czym ja różnię się od tych wszystkich lasek ?. niczym ! ja już nawet nie mam swoich zasad, zapomniałam co to moralność no nie licząc kaca moralnego.
Walcz o miłośc kochaj życie ale nie pozwól się przy tym krzywdzić .... jak ? życie byłoby prostsze gdyby ludzie byli mniej skomplikowani i puzzli w układance było dużo dużo mniej...
Jutro będzie lepiej. Jutro wstanę prawą nogą, jutro się uśmiechnę i nie będę zerkała na telefon w oczekiwaniu aż napisze... bo nie napisze czekając aż ja zrobię to pierwsza... jutro znów nałoże swoją niewidzialną pelerynę i z usmiehcem będę walczyła o swoje szczęście, sama ! jutro wyjdzie słońce, ale dziś pozwólmy by wszystkie krople deszczu spadły nam na ziemie. Jutro zaczniemy proces zamykania tych drzwi, które zostały otwarte i dmucha przez nie wiatr... jutro nas nie owieje bo jutro będzie piękniejsze ;) Jutro znów będę silną i pewną siebie kobietą, której nie w głowie blizny po jakimś dupku ! do zobaczenia jutro moja silniejsza wersjo !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz